Tak więc wczoraj pod wpływem ich uroku postanowiłam raz jeszcze ulepić pawiowy wzór. Jako że dopiero gdy zobaczyłam chystę na żywo z bliska stwierdziłam, ze krzyzykowy motyw jest bardzo istotny na tej chuście a dotąd skupiałam sie tylko na samym motywie ptaka. Postanowiłam więc go dodać, choć nie było to takie zaś proste... w dodatku pod koniec skończył mi się fiolet (*%&#$&*#)..
No ale powstała masa pawiowa. Z poprzednich lepianek ptaszorowych tez nie byłam tak na 100% usatysfakcjonowana, bo wychodziły mi trochę zachwiane niektóre proporcje, co też tworzyło się podczas formowania wałka-istotnego momentu w mojej pracy, który może wiele zmienić i przy którym wsyrzymuje sie czasem oddech byle nic nie zniszczyć...
Dosyć gadania: oto ptaky
dla tych co czekają na zamówienia z kolejki-nie denerwujcie sie, ze zamiast Waszych wzorów ulegam prakomanii, masa ta powstała z myslą o próbkach mojej pracy które niebawem polecą do Niemiec do takiej jednej firmy co to wyraziła chęć współpracy ze mną :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz